Zmiany, zmiany, zmiany… czyli American trip VW Ogórkiem
W pewnym momencie życia zdajesz sobie sprawę z tego, co jest na prawdę ważne. Dla nas liczą się nie zgromadzone przedmioty, ale to, co możemy przeżyć, poczuć i doświadczyć każdego dnia. Podróż daje nam właśnie tą niesamowitą możliwość odkrywania codziennie innych światów i przeżywania skrajnie rożnych emocji.
Postanowiliśmy więc odbyć trochę dłuższą podróż niż zazwyczaj, bo czas przecieka nam przez palce niemalże z prędkością światła. Młodsi nie będziemy, a tego co uda nam się przeżyć, zobaczyć i poczuć nikt nam nie zabierze.
Już w czerwcu ruszamy, jak to mówią nam niektórzy, w „podróż życia”. Czy będzie to podróż życia? A może czekają nas jeszcze inne, nowe? Być może będzie to początek nowego życia? Zobaczymy… RuszaMY czyli Jess, Wrzos i Venera – nasz Volkswagen Transporter z 1972 roku.
Gdzie jedziemy i dlaczego Ameryka?
Od czasu naszego pierwszego wyjazdu do USA, piach z amerykańskich pustyń tak mocno zagnieździł się w naszych głowach, że codziennie odczuwaliśmy nieodpartą potrzebę powrotu.
I stało się! Ruszamy na trochę dłużej. W ponad 350 dni chcemy pokonać urokliwe drogi Kanady, Alaski, zachodnich stanów USA. W Meksyku i Gwatemali chcemy spędzić zimę, by wrócić przez wschodnie stany USA na prom, który przywiezie nasze auto z powrotem do Polski.
Punkt startowy to Halifax, Kanada. To tu przetransportujemy nasze auto promem, a sami dotrzemy drogą powietrzną.
Jak będziemy podróżować?
Naszym środkiem transportu i domem będzie Volskwagen T2 „Ogórek” z 1972 roku. Dzięki pomocy fachowców i znajomych zaadaptowaliśmy nasze auto do warunków mieszkalnych. Mamy ręcznie robione drewniane meble, baterie słoneczne, które dostarczą nam niezbędny prąd do kontakty z Wami, łóżko, lodówkę i wiele innych udogodnień, dzięki którym będziemy mogli swobodnie podróżować.
Jaki mamy plan?
Oczywiście plan jest taki, by go nie mieć. Oczywiście wyznaczyliśmy sobie kilka punktów czasowych oraz miejsc, które koniecznie chcemy odwiedzić. Wiemy jednak, że droga dyktuje zupełnie inne warunki. Zobaczymy dokąd nas zaprowadzi…
Czy będziemy z Wami w kontakcie?
Jasne! Co jakiś czas będziemy wrzucać wpisy na naszego bloga. Jednak najwięcej informacji znajdziecie w mediach społecznościowych. Obserwujcie nas na Facebooku, Instagramie i YouTube.
Ambitny plan, piękna sprawa. Jak zwykle będę Waszym wiernym obserwartorem 😛